Pani Wiesia mieszka w Warszawie! Osoba, która ją do nas zgłosiła, poznała ją w Wigilię w 2022 r., gdy poprosiła ją na ulicy o zakup jedzenia na święta. Często pomaga jej pan Kuba – był kiedyś bezdomny. I wiecie co? To Pani Wiesia i jej świętej pamięci mąż pomogli mu wyjść z bezdomności! Czyż to nie cudowne? 🥺 Pan Kuba do tej pory bywa u niej niemal codziennie i teraz to on jej pomaga! Robi zakupy (gdy jest za co), wyprowadza psa, sprząta mieszkanie. Niestety aktualnie jest on w szpitalu.
Pani Wiesia zawsze prosi tylko o jedzenie, chyba, że – tak jak niedawno – brakowało jej do czynszu i wspólnota groziła eksmisją to poprosiła o 100 zł. Zawsze jest bardzo, bardzo wdzięczna, mówi, że jest jej bardzo głupio musieć prosić o jedzenie i że nie chce prosić o pieniądze. Jest również bardzo wdzięczna, że może na kogoś liczyć. Zawsze dzwoni i dziękuje za pomoc!
Pani Wiesia ma problemy ze zdrowiem, głównie z poruszaniem się. Jej mąż był przykuty do łóżka i musiała go znosić po schodach, a potem jego wózek z kilku pięter, gdy mieszkali w kamienicy bez windy. Udało jej się później dostać od miasta mieszkanie na parterze, gdzie mieszka do dziś. Jest pogodna, bardzo ciepła i wdzięczna.
Pani Wiesia ma syna, który mieszka w Bielsku-Białej. Niestety on również jest w trudnej sytuacji finansowej. Do tego stopnia, że nie stać go nawet na zakup biletu do Warszawy, aby mógł spotkać się ze swoją mamą!
Najpilniejsze potrzeby Pani Wiesi to:
– żywność (mięso, warzywa, owoce (bez jabłek i pomarańczy, to jakieś ograniczenia dietetyczne), mleko, masło, jogurt naturalny, karma sucha i „smaczki” dla psa. Na ten moment sucha żywność – makarony, kasze – są na stanie)
– wykupienie okularów z recepty (Pani Wiesia ma też zaćmę i musi się umówić na zabieg do szpitala)
– bielizna osobista rozmiar S (majtki, staniki. Pani Wiesia jest bardzo chuda. Inna odzież typu spodnie, koszulki też by się przydała na pewno)
– mydło, wszelki środki do sprzątania i kapsułki do prania.
Pomożecie polepszyć nam los Pani Wiesi?